Minął tydzień i nadszedł wielki dzień. Ślub Iniesty. Czekałem na ten dzień długi czas, widziałem jak pasują do siebie z Anną. Po prostu są jak dwie krople wody...
Jeśli chodzi o mnie i Danielle.. Jest coraz gorzej... Kłócimy się kilka razy dziennie i zawsze jest ona niepotrzebna.. I właśnie zbliża się kolejna.
-Kochanie co ubierasz? - zapytała.
-No ten garnitur co jest na łóżku, zobacz sobie.
-Czyś ty oszalał?!
-Bo?
-Cholera człowieku! Nie widzisz tej plamy na marynarce?!
-Ona jest wielkości ziarenka piasku, poza tym czarna więc i tak nie widać!
-Ale jest! Nie pójdziesz w niej, nie będziesz mi wiochy robił!
-Słucham?! A kto idzie w różowej sukience?!
-Różowy jest modny głąbie!
-Serio? Jakoś ty jedyna będziesz w tym jakże modnym kolorze!
-Zamknij się już cholero jedna codziennie musisz mnie wkurzać?!
-Cholera skończ na mnie krzyczeć! Każdy ubiera co chce i koniec kłótni!
Nie odpowiedziała tylko obróciła się na pięcie i wyszła z pokoju trzaskając drzwiami. Nie wiem co się z nami dzieje, po prostu nie wiem..
***
Ślub minął przyjemnie, widać jacy są ze sobą szczęśliwi. Daniella od czasu kłótni nie odezwała sie do mnie ani razu. Pojechaliśmy do restauracji w której miała odbyć się zabawa.
Zaparkowałem i wysiadłem chcąc zachowac się ak gentelman i otworzyć Danielli drzwi. Lecz kiedy podeszłem do nich, ona z całej siły je otworzyła przez co oberwałem w moje jakże czułe miejsce..
-Oj przepraszam. - uśmiechnęła się wrednie.
-Mhm - próbowałem opanować ból.
Ona trzasnęła drzwiami i przeszła obojętnie obok mnie.
-Daniella!
Odwróciła się wywracając oczami.
-Czego?
-Poczekaj na mnie.
-Pff..
Już chciała odejść ale ja z trudem podbiegłem do niej i złapałem ją za rękę.
-Zostaw mnie! - wrzasnęła wyrywając się mi.
-Dan daj mi dojść do słowa! Tutaj jest pełno paparazzi, chociaż udawajmy że jesteśmy ze sobą aktualnie szczęśliwi, chcesz żeby potem chodziły jakieś plotki?
-Ehhh... Dobra chodź.. - wyciągnęła w moją stronę rękę. Złapałem ją i ruszyliśmy do wejścia.
***
Świetnie się bawiliśmy, naprawdę. Były tańce, zabawy, alkohol. Podszedł do mnie Iniesta, już troche nachlany. Nie dziwne, nie dość że jego wesele to jeszcze późna godzina. Ja jakoś się jeszcze trzymałem.
-Cesc kochanie ty moje chodź tu do mnie! - podszedł do mnie i przytulił mnie. Zdziwiony poklepalem go po plecach.
-Już już - próbowałem go odciągnąć.
-I co jak sie bawisz?
-Zajebiście - uśmiechnąłem się.
-To dopsz. Ej znasz tutaj wszystkich?
-Nie całkiem...
-To chodź przedstawie ci ich!
-Jasne.
Podchodziliśmy po kolei do każdego i witaliśmy się. Szczerze nie miałem na to ochoty, ale nie mogłem odmówić. I nagle zobaczyłem ją. Anioła którego spotkałem na murawie. Stała z jakimiś kobietami i śmiala się w głos ukazując swoje piękne zęby, co chwile popijając lampkę wina. Moje oczy w jednej chwili zmieniły swoją wielkość na pięciozłotówki. Jak się domyśliłem podeszliśmy do nich.
-A to Sara Black, moja stara znajoma z podstawówki.
Dziewczyna odwróciła się w naszą strone usmiechnięta, jednak gdy mnie zobaczyła usta opadły jej z wrażenia.
-O boże Cesc?! - zasmiała się.
-Hej Sara - podrapałem się po szyi śmiejąc się.
-Wow, co za spotkanie..
-No..
-To wy się znacie?! - Andres patrzył raz na mnie raz na Sare.
-Trochę.. - mrugneła do mnie.
-Aha.. Dobra.. Nie ogarniam.. Idę stąd.. - odszedł patrząc daleko przed siebie.
Zostałem z nią sam.
-Tooo.. Co tu robisz? - zapytała.
-Stoję - uśmiechnąłem się.
-Haha, dobra, rozumiem - zasmiała się.
Długa jeszcze gadaliśmy śmiejąc się aż w końcu usłyszałem jak DJ puszcza piosenkę Chrisa Browna - With You. Kochałem ta piosenke.
-Zatańczymy? - wyciągnąłem do niej rękę. Dziewczyna zakrztusiła się winem.
-Jasne! - szeroko się uśmiechnęła.
Weszlismy na parkiet położyłem jej rekę na biodrze a ona mi na ramieniu, drugie ręcę opletliśmy. Przyciągnąłem ją tak, że nasze ciała sie stykały. Patrzyliśmy sobie w oczy tańcząc w rytm bijącej z głośników muzyki. Serce samo prowadziło moje nogi. A co mówiło serce? "Tańcz z nią, tańcz.."
Dopiero po dłuższej chwili przypomnialo mi się o Danielli, ale jakoś nie miałem ochoty teraz zastanawiać sie gdzie jest.
***
Późna godzina. W powietrzu plącze się zapach alkoholu pomieszany z tytoniem. I wtedy Pique wpada na pewien pomysł. Zagrać w butelkę. I tu zaczyna się cała akcja mojego życia.
______________
No :D Odcinek miał byc bardzo długi, ale postanowiłam jednak podzielić go na dwie cześci ;D Także tego.. Akcja rozpocznie się w następnym odcinku kiedy to rozpocznie się gra w butelkę, ktora całkowicie zmieni życia Cesca :D
Komentujcie i jakbyście mogli, to polecajcie : 33
Pozdrawiam i do następnego Xx
EDIT: Przepraszam cię bardzo kochanie, zapomniałam o tej dedykacji >.< no więc dedykacja dla pięknie wspierającej mnie i cudownej Natalii < @natliie > ♥
cesc fajna dupa xd < 333
OdpowiedzUsuńw takim momencie przerwać?! nie ładnie tak xD
OdpowiedzUsuńjuż dodałam bloga do tych które czytam w swojej linkowni,
pozdrawiam! [lovee-football]
Błagam skończ. Ile ty masz lat? Takie brednie możesz sobie wyobrażać przed snem. Nie musisz pokazywać publicznie słabej wyobraźni i braku wprawy w pisaniu dłuższych tekstów.
OdpowiedzUsuńmam 14 lat i jakbyś nie wiedziała jest to fan fiction , czyli opowiadanie wyobrażone przeze mnie - fana. Także mogę w nim robić co chce, to moja historia to ja ją buduję. A jeśli ci sie nie podoba to po prostu nie czytaj i nie komentuj będę wdzięczna (:
UsuńPozdrawiam xx
14 lat? Już wiem dlaczego taka opinia, a nie inna. Powodzenia w "pisaniu".
Usuńco ma do tego wiek ? Ja się ciesze że mam 14 lat i więcej życia przed sobą niż ty :P jak ci się nie podoba to powtarzam - wyjdź i nie wracaj nie potrzebuje twoich "inteligentnych komentarzy na temat tego ja pisze.
Usuńhttp://t3.gstatic.com/images?q=tbn:ANd9GcQXR2wh37tZQRbrYbpwEAg_Rin7dhn5DppbhK9oIPFp3jpc0QlxpoY6FAE4iQ
Usuńdupa dupa. Ty karola, zamknij tą jadaczek bo się kurna nie znasz.nie podoba się i tak cię nikt nie pyta o twoje bezsensowne zdanie.huj ci w dupe. Jest i będzię piękne i zajebiste i bardzo ciekawe opowiadanie <33333.Wiesz bejeb że cię kocham a Fabregasa to jeszcze bardziej.Dupa dupa czekam na więcej bosko jest dostajesz 93489754895738497487387584785758465878473857387390478789783783783473478343478347843797856743866346 głosów na tak. < 333 .
OdpowiedzUsuń@PerquisTorres < 333333333
hahaha ;D Widzę, że wielka fanka po euro się znalazła ;D haha. "dupa, dupa, dupa ale ze mnie idiotka"
Usuńnie oceniaj po okładce. dupa dupa dupa to twoje słowa.Won mi z tąd.Dupa.
Usuńhahah. Przeczytaj jeszcze raz to co napisałaś i odezwij się jak dojdzie do Ciebie, że to bez sensu! ;** Nq. Polskie nastolatki schodzą na psy!!!
Usuńbędę pisać jak chce.Chuj ci do tego.No, biorąc pod uwagę ciebie to tak :)
Usuńooooooo! bardzo, ale to bardzo mi sie podoba :) czekam na więcej <3
OdpowiedzUsuńCiekawie się zapowiada, jeśli możesz to informuj mnie o nowych notkach.
OdpowiedzUsuńCzekam na rozwinięcie tego pomysłu Pique :)
Zapraszam również do mnie
Ten komentarz został usunięty przez autora.
Usuńbardzo fajny rozdział! czekam na kolejne, mogłabyś mnie informować na moim blogu o nowościach?
OdpowiedzUsuńhttp://amor--sin--fronteras.blogspot.com/
uhuhuh Cesc <3 on się tak świetnie bawi na weselu z Sarą, a ciekawa jestem co na to powie Daniella :D pewnie wyniknie z tego kolejna kłótnia : > mam nadzieję, że to ta, która zakończy ich związek, bo Pique ma rację :D [madness-2] [leur-histoire]
OdpowiedzUsuń